J & M - Fotografia Ślubna Łańcut

Ale było fajnie! Mimo, że był to październik pogoda nam się udała zarówno w dniu ślubu jak i pleneru. A tak w ogóle to spotkaliśmy się na kawie kilka miesięcy przed całą uroczystością aby porozmawiać o przygotowaniach i nie tylko. Miło było słyszeć, że wszystko dobrze.

Kiedy nadszedł ten Wielki Dzień pierwsze spotkanie z Panią Młodą było w salonie kosmetycznym. Jak zawsze uśmiechnięta i punktualna. Mogliśmy obgadać wszystko co się wydarzy tego dnia, a co najważniejsze jak samopoczucie. Pan Młody w tym czasie pilnował aby w domu wszystko szło zgodnie z planem. Po przyjeździe dowiedziałem się gdzie mogę znaleźć rzeczy i osoby, które fotografowie lubią najbardziej :) Zostałem również wtajemniczony w niespodziankę dla Rodziców Państwa Młodych. Tylko nikomu nie mówcie ;)

Fajnie jak wszystko dzieje się w jednym miejscu, mam wszystko pod kontrolą. Krótka pomoc Google i można wiązać muchę. Uwielbiam prawdziwe muchy i krawaty. Na zdjęciach wychodzą rewelacyjnie. Chociaż największa zasługa modeli.

Przysięga była składana w pobliskim kościele, w którym Pan Młody czekał na swoją Wybrankę. Efektowne wejście i moment wzruszenia mimo, że kilka minut wcześniej się widzieli. Wyjście z kościoła  musiało też mieć swój urok.

Sala weselna już czekała na gości ale oczywiście byłem pierwszy wszystko uwieczniając. Całą zabawę prowadziła formacja muzyczna Forte. Wszyscy świetnie się bawili co oczywiście widać na zdjęciach. Wiem, że zabawa trwała do białego rana.

Plener musiał być w górach. Najbliższe są Bieszczady, a ponieważ to był ostatni taki słoneczny i ciepły weekend spakowaliśmy plecaki i wyruszyliśmy szukając przygód i kadrów. Okazało się że wszyscy postanowili skorzystać z takiej pogody, więc ludzi było sporo. Na dodatek Państwo Młodzi byli dużą atrakcją, więc paparazzich nie brakowało. Po drodze tyle ciekawych miejsc, że wyjście na szczyt zajęło nam sporo czasu ale za to jakie widoki. Jednak na szczycie można na chwilę zapomnieć o wszystkim i podziwiać otwartą przestrzeń. Panu Młodemu tak się spodobało, że po konsultacjach również kupił lustrzankę i efekty już można podziwiać w internecie. Co ciekawe zaczął od teorii co w czasach aparatów w telefonach nie jest oczywiste.

Spotkaliśmy się niedawno na tiramisu, no i oczywiście wspominaliśmy jak było fajnie tego dnia. Oczywiście z Panem Młodym rozmawialiśmy o nowych technikach fotograficznych, które uczą jak uzyskiwać lepsze zdjęcie w aparacie.

Pozdrawiam Was serdecznie i do zobaczenia! :)

Post_79_0001Post_79_0002Post_79_0003Post_79_0004Post_79_0005Post_79_0006Post_79_0007Post_79_0008Post_79_0009Post_79_0010Post_79_0011Post_79_0012Post_79_0013Post_79_0014Post_79_0015Post_79_0016Post_79_0017Post_79_0018Post_79_0019Post_79_0020Post_79_0021Post_79_0022Post_79_0023Post_79_0024Post_79_0025Post_79_0026Post_79_0027Post_79_0028Post_79_0029Post_79_0030Post_79_0031Post_79_0032Post_79_0033Post_79_0034Post_79_0035Post_79_0036Post_79_0037Post_79_0038Post_79_0039Post_79_0040Post_79_0041Post_79_0042Post_79_0043Post_79_0044Post_79_0045Post_79_0046Post_79_0047Post_79_0048Post_79_0049Post_79_0050Post_79_0051Post_79_0052Post_79_0053Post_79_0054Post_79_0055Post_79_0056Post_79_0057Post_79_0058Post_79_0059Post_79_0060Post_79_0061Post_79_0062Post_79_0063Post_79_0064Post_79_0065Post_79_0066Post_79_0067Post_79_0068Post_79_0069Post_79_0070Post_79_0071Post_79_0072Post_79_0073Post_79_0074Post_79_0075