Za oknem wiosna więc nie ma co siedzieć w domu tylko trzeba wyjść na świeże powietrze. A zabierając do tego ze sobą aparat można zrobić ciekawe zdjęcia. Szczególnie jak się ma Karolinę za modelkę, która przed obiektywem czuje się jak ryba w wodzie.
Lucy & Johnny - sesja plenerowa w Londynie
Johnny się ożenił! :)
Niesamowita uroczystość. Uwielbiam poznawać nowe miejsca, chociaż wspomagam się wtedy nie tylko GPS-em ale dokładnie studiuję trasę i wszystkie postoje aby na czas dojechać do celu.
Najpierw odwiedziłem salę weselną aby zobaczyć co mnie czeka podczas zabawy weselnej. Hotel Królewski prezentował się bardzo dostojnie. Wystrój elegancki, do tego bardzo jasno w ciągu dnia.
Odległość do Pani Młodej nie była zbyt duża ale troszkę poznałem okolicę. Wszyscy przywitali mnie z uśmiechem. Atmosfera była luźna, każdy miał jednak przydzielone zadanie. Dzięki temu, że byłem wcześniej mogłem sfotografować spokojnie wszystkie detale. Troszkę kropił deszcz ale to tylko na ochłodę :) Okolica piękna, w pobliżu las, a nawet dużo lasu.
Pan Młody miał trudne zadanie aby zobaczyć choć "kawałek" Pani Młodej. Targowanie nie było łatwe, już myślałem, że będzie musiał się poddać, na szczęście pojawiali się nowi zawodnicy. No i sukces.
W kościele wszystko przebiegło gładko, a wychodząc przywitało nas piękne słońce. To pewnie miało wpływ na uśmiechy u Państwa Młodych, ale według mnie większy udział mieli goście (rodzina i znajomi) którzy złożyli gratulacje.
Na weselu było sporo znajomych Johnnego z czasów studiów, a ponieważ byliśmy na tym samym roku miło było się spotkać. Wiedziałem, że parkiet nie będzie pusty.
Sesję plenerową przełożyliśmy na późniejszą porę. Jak się okazało miało to swój pozytywny efekt, ponieważ Państwo Młodzi zaprosili mnie do siebie. Ale nie jak w filmie "Miś", że nie ma takiego miasta Londyn jest tylko Lądek Zdrój :D Miałem kiedyś okazję tam spędzić troszkę czasu i zwiedzić sporo miejsc. Super było tam wrócić. Wszystko wydawało się takie znajome. Mimo, że to miejsce gdzie spotyka się wiele narodowości wzbudzaliśmy spore zainteresowanie, nie tylko przechodniów ale też ochroniarzy ;)
Dziękuję, że mogłem Was "dręczyć"! ;)
Iwona & Karol - Fotografia Ślubna Rzeszów
Kilka dni przed całą uroczystością dostałem dokładny harmonogram co, kiedy i gdzie się wydarzy. Oczywiście miałem swoje notatki ale wszyscy znają moje pismo ;) więc się przydało. Wiedziałem, że Państwo Młodzi od rana na nogach ale lubię wszędzie być wcześniej aby zobaczyć nowe miejsca, a szczególnie jakie jest oświetlenie.
Miałem kłopot jedynie z dostaniem się do salonu fryzjerskiego Mateusz Marek ponieważ była to sobota świąteczna więc wszystko było zamknięte. Miałem już skakać przez płot ale po kilku telefonach zostałem wpuszczony :)
Wizażem zajmowała się Katarzyna Zielińska która nie tylko wie jak użyć tych wszystkich pędzelków czy "kredek" ale też miała profesjonalne oświetlenie, które idealnie oddaje tony skóry i ułatwia późniejszy post processing.
Przygotowania odbywały się w jednym miejscu jednak na różnych piętrach więc nie było lekko. Wszystko szło zgodnie z planem. Państwo Młodzi jak tylko zobaczyli się w ślubnych strojach cały czas uśmiechali się do siebie, tak jakby dopiero co się poznali i zakochali od pierwszego wejrzenia. Była to widać szczególnie podczas uroczystości w kościele, kiedy do siebie zerkali. To jest to co fotografowie lubią bardzo, bardzo :)
Wesele miało miejsce w Bristolu. Wiem, z pewnego źródła, że dbają tam o szczegóły i zadowolenie klientów więc byłem spokojny o całą uroczystość. Oprawą muzyczną zajął się zespół Party Music z którym już wcześniej współpracowałem dlatego wiedziałem, że parkiet nie będzie pusty. Pan Roman do każdego utworu ma historię :)
Na sesję plenerową wybraliśmy troszkę późniejszy termin, ale nie żałowałem ponieważ pojawiły się moje ulubione chmurki :) Niech słonko nikogo nie zwiedzie, było chłodno i mocno wiało. Dlatego bardzo doceniam poświęcenie Iwony i Karola, ponieważ wytrzymali ze mną w takich ciężkich warunkach. Mam nadzieję, że dla takiego efektu było warto.
RIK_b_0029
RIK_b_0001
RIK_b_0002
RIK_b_0003
RIK_b_0004
RIK_b_0005
RIK_b_0006
RIK_b_0007
RIK_b_0008
RIK_b_0009
RIK_b_0010
RIK_b_0011
RIK_b_0012
RIK_b_0013
RIK_b_0014
RIK_b_0015
RIK_b_0016
RIK_b_0017
RIK_b_0018
RIK_b_0019
RIK_b_0020
RIK_b_0021
RIK_b_0022
RIK_b_0023
RIK_b_0024
RIK_b_0025
RIK_b_0026
RIK_b_0027
RIK_b_0028
RIK_b_0030
RIK_b_0031
RIK_b_0032
RIK_b_0033
RIK_b_0034
RIK_b_0035
RIK_b_0036
RIK_b_0037
RIK_b_0038
RIK_b_0039
Kasia & Piotr - Fotografia Ślubna Warszawa i Bieszczady
Bieszczady w Warszawie czy Warszawa w Bieszczadach? ;)
Z Piotrkiem znam się od czasów studiów więc z moich obliczeń wychodzi, że długo. Do tej pory się zastanawiam jak On to zrobił, że Kasia aż z Warszawy przeprowadziła się na Podkarpacie. Pewnie opowiedział o swoich posiadłościach w rodzinnej miejscowości :) Oświadczyny były efektowne ale aby pierścionek był idealny Piotrek musiał współpracować z C.S.I. (Crime Scene Investigation) więc łatwo nie było. Na wesela prywatnie nie chodzę z wiadomych powodów ale dla takich przyjaciół musiałem zrobić wyjątek. Chociaż dziwnie się czułem patrząc z perspektywy gościa, najwięcej zawsze dzieje się koło Państwa Młodych, a zazwyczaj wejściówkę V.I.P. która pozwala być blisko ma tylko rodzina i fotograf.
Sesji plenerowej jednak nie odpuściłem ;) Oczywiście musiała być winnica i to nie z powodu % tylko włoskiego pochodzenia Kasi. Obydwoje uwielbiają góry, wszelkiego rodzaju wyprawy w nieznane więc Bieszczady były oczywistym wyborem. Mam nadzieję, że bawili się dobrze podczas zdjęć, bo pod górkę droga nie była łatwa i to w ślubnych strojach.
Oby w życiu mieli takie widoki jak z połonin! :)
Ewa i Bartosz - Fotografia Ślubna Starachowice
Temperatura tego dnia była bardzo wysoka, pewnie dlatego że słońce było na niebie od samego rana. Oczywiście na takie wydarzenie jakim jest ślub nie można się spóźnić więc wstaję bardzo, bardzo wcześnie. Prysznic, śniadanie (bardzo ważny posiłek dnia), sprawdzenie po raz kolejny sprzętu głównego jak i zapasowego po raz ostatni aby nie było niespodzianek.
Droga troszkę mi już znana, okolice Starachowic również ponieważ w tym samym kościele miałem okazję być na ślubie Martyny i Grzegorza w 2012 roku którym w zeszłym roku rodzina się powiększyła.
Wszyscy przywitali mnie bardzo serdecznie, cała rodzina Państwa Młodych jest bardzo miła i sympatyczna. Kiedy Ewa była u fryzjerki, Bartosz pokazał mi kościół który był akurat dekorowany przez rodzinę i znajomych. Oczywiście wszystko uwieczniłem aby Pani Młoda mogła zobaczyć, że wszyscy pomagają nawet jak Ona nie patrzy.
Po powrocie do domu Bartosza była okazja zrobić kilka zdjęć detali ale też Pana Młodego który nie miał problemu stanąć przed obiektywem. Po skończeniu dostałem cynk, że Pani Młoda wróciła i ma robiony makijaż przez Justyna Jankowicz - make-up, pielęgnacja MARY KAY Starchowice.
Jest to ważny element nie tylko dla komfortu Pan Młodej ale też fotografa ponieważ w ciągu dnia oświetlenie zmienia się cały czas jak i pogoda o czym później.
Ze względu na wysoką temperaturę wiatraki pracowały cały czas i Państwo Młodzi często chłodzili się przy nich. Obydwoje uśmiechnięci, nie było widać po nich tremy. W kościele wszystko przebiegło idealnie, to co fotograf lubi to często patrzyli się do siebie, a mi pozostawało tylko to uwieczniać.
Przy wyjściu z kościoła rodzina i znajomi obsypali Nowożeńców płatkami kwiatów. Pod koniec życzeń na niebie pojawiły się groźne chmury (nic dziwnego przy tak wysokiej temperaturze). Przeszła gwałtowna burza, która ochłodziła troszkę temperaturę ale w ogóle nie popsuła humoru.
Część weselna odbyła się w Hotelu Europa gdzie wszystko było już przygotowane i dopięte na ostatni guzik. Muzyczną oprawą zajął się OIOM COVER BAND. Dzięki zgranemu zespołowi wszyscy zaproszeni goście świetnie się bawili.
Dzień zleciał mi bardzo szybko, co znaczy że się nie nudziłem.
Na plener Ewa z Bartoszem pojawili się w moich okolicach. Pogoda troszkę się zmieniała ale my się deszczu nie boimy ;) Wszyscy co mnie znają wiedzą, że uwielbiam chmurki więc byłem podwójnie zadowolony. Mieliśmy sporo czasu więc odwiedziliśmy różne miejsca.
Strasznie się cieszę, że Was poznałem i miałem okazję uwiecznić wspomnienia które zapamiętacie na zawsze. Dodatkowo wiadomość, którą dostałem po oglądnięciu albumu, dała mi dużą dawkę pozytywnej energii i że to co robię sprawia komuś tak dużą radość.
"Jaaaaackuuuu! Brak mi słów! Nie mogę przestać oglądać. Jesteśmy zachwyceni! Przy pierwszym oglądaniu płakaliśmy ze śmiechu i ze wzruszenia. Dzięki Tobie odkryłam mój ślub i wesele na nowo. Na Twoich zdjęciach wszystko jest piękniejsze niż to zapamiętałam:) i udało Ci się uwiecznić wszystko co chcę zapamiętać z tego dnia. Stworzyłeś z takich niepozujących klocków jak my prawdziwych modeli:D Miałeś rację, że większy album i zdjęcia w dużym formacie robią niesamowite wrażenie. Idealny dobór zdjęć. Profesjonalne wykonanie. Wszystko jest cudowne! Okładka na płytę, płyta, organizacja zdjęć i folderów na płycie, pokaz. Nawet staranne zapakowanie przesyłki.Jak dobrze, że odnalazłeś swoje powołanie a my odnaleźliśmy Ciebie! Przez Ciebie będę miała bezsenną noc bo nie oderwę się od zdjęć!"
SEB_b_0047
SEB_b_0001
SEB_b_0002
SEB_b_0003
SEB_b_0004
SEB_b_0005
SEB_b_0006
SEB_b_0007
SEB_b_0008
SEB_b_0009
SEB_b_0011b
SEB_b_0013
SEB_b_0014
SEB_b_0015
SEB_b_0016
SEB_b_0017
SEB_b_0018
SEB_b_0019
SEB_b_0020
SEB_b_0021
SEB_b_0022
SEB_b_0023
SEB_b_0024
SEB_b_0025
SEB_b_0026
SEB_b_0027
SEB_b_0028
SEB_b_0029
SEB_b_0030
SEB_b_0031
SEB_b_0032
SEB_b_0033
SEB_b_0034
SEB_b_0035
SEB_b_0037
SEB_b_0038
SEB_b_0039
SEB_b_0040
SEB_b_0041
SEB_b_0042
SEB_b_0044
SEB_b_0045
SEB_b_0046
SEB_b_0048
SEB_b_0049
SEB_b_0050
SEB_b_0051
SEB_b_0052
SEB_b_0053
SEB_b_0054
SEB_b_0055
SEB_b_0056
SEB_b_0057
SEB_b_0058
SEB_b_0059
SEB_b_0060
SEB_b_0061
SEB_b_0062
SEB_b_0063
Sesja zdjęciowa - Paulina odsłona nr 2
Paulina Gałka w odsłonie nr 2. Sesja miała odbyć się z udziałem dwóch fotografów jednak Mateusz musiał zająć się dziećmi, a wiadomo rodzina najważniejsza. Dostałem tylko wskazówki jak dojechać w zaplanowane miejsce ponieważ nigdy tam nie byłem. Na początku jak wysiadłem lokalizacja nie zrobiła na mnie ogromnego wrażenia jednak za pomocą odpowiednio dobranego oświetlenia i obiektywu udało się uzyskać bardzo ciekawe efekty. Większość zdjęć bez lampy błyskowej co zaskoczyło nawet mnie :) Paulina dziękuję, że znalazłaś czas.
Na końcu jedno z lampą błyskową, żeby ktoś nie pomyślał że zapomniałem ;)
K & Ł - Sesja plenerowa Łańcut
Jesień a'la Jacek :) Wiem, że wszyscy już za oknem widzą wiosnę ale ten nowy "fotoszop" czyni cuda ;)
Sesja o zachodzie słońca
Troszkę na blogu cisza ale obiecuję burzę ;)
Na początek sesja o zachodzie słońca. Pogoda wiosenna, chociaż jak słonko zaczynało się chować było już troszkę chłodniej. Paulina Gałka, modelka którą widzicie na zdjęciach była bardzo cierpliwa dla moich pomysłów. Cieszę się, że miałem możliwość współpracować z tak profesjonalną osobą.
E & K - Fotografia Ślubna Łańcut - Zapowiedź
W październiku mało kto spodziewał się takiej pogody. Państwo Młodzi jednak zasłużyli :)